Sword Art Online Fanon Wiki
Advertisement

Parę tygodni wcześniej[]

-Co to jest? - pytam, biorąc do ręki gładki kask o niebieskim kolorze. Badam jego budowę obracając przedmiot w rękach. Po prawej stronie znajdują się dwa wejścia, jeden prawdopodobnie na USB, a drugi trochę mniejszy na ładowarkę. Jest również czerwony włącznik. Przymierzam kask na swoją głowę. Wnętrze wyściela delikatna pianka, a pod brodą znajduje mięciutki pasek do zapięcia. Obracam głową raz w jedną, a raz w drugą stronę. Nie nadaje się do ruchu, zresztą wcale mnie to nie dziwi. Zdejmuje urządzenie i kładkę go na stole. Sprawdzam pozostałą zawartość paczki. Oprócz dwóch kabli, znajduje się tam jeszcze książeczka, zawierająca instrukcję. 

-NerveGear – szepczę sama do siebie. Wyciągam ładowarkę, której jeden koniec wkładam do kasku, a drugi do gniazdka elektrycznego – To musi być to, nie ma innego wyjścia.

Nakładam ponownie kask na głowę i kładę się na łóżku. Zamykam oczy. Szukam włącznika, a gdy znajduję naciskam go. Przestaje słyszeć własny oddech. Przed oczami przemija mi cała gama kolorów powoli układając się w obraz. Dostaje krótkiego zawrotu głowy, ale nie zdejmuje urządzenia. 

Czuję lekki wiatrek na twarzy. Ze zdziwieniem zauważam, że wstrzymałam oddech. Biorę głęboki wdech. 

Mei

Rozglądam się. Przede mną pojawia się komunikat powitalny. Po chwili zastępuje go kreator postaci. Dostaję parę propozycji na podstawie mojego wyglądu, stworzonego przez system. Podoba mi się jedna z nich, więc ją wybieram. Jest to postać o długich, czarnych, podchodzących lekko we fiolet włosach. Na czoło bezwładnie opada pasmo włosów. Mój strój składa się z metalowego, acz lekkiego napierśnika, czarnego płaszcza, rękawiczek, spodni sięgających do połowy łydek i czarnych butów powyżej kostki. Następne pole służy do wpisania nicku. Wpisuję Venaya

Wypełniam pozostałe pola za pomocą klawiatury wyświetlanej przede mną. Gdy kończę, słyszę damski głos, witający mnie w grze Sword Art Online.

Wszystko ciemnieje, by zostać następnie oświetlone przez promienie wschodzącego słońca. Stoje pośród budynków starego rynku. Ziemia wyłożona jest kocimi łbami w kolorze jasnej cegły. Budynki wybudowane w stylu gotyckich kamienic, przy sklepach ozdobione starymi szyldami. Na śródku znajduje się mała, prosta fontanna otoczona drewnianymi ławkami. Wszystko prezentuje się schludnie, bez śladów jakiegokolwiek upływu czasu (nie licząc szyldów).

Dopiero po chwili zauważam zgarbioną postać siedzącą na jednej ławce. Podchodzę bliżej i siadam obok chłopaka. Na oko jest może 2 lata starszy, trochę wyższy, o podłużnej twarzy, brązowych oczach i niedabale ułożonych czarnych włosach.

-Yo - witam się niepewnie. Patrzę na jego nick - Kirito-kun - wyciągam dłoń i zmuszam się na uśmiech. 

Chłopak zerka na mnie zdziwiony, lecz zaraz odwzajemnia przywitanie. Czuję ciepło promieniujące z jego uścisku.

-Venaya? Jesteś pierwszą osobą, którą widzę w tej grze. Przesyłki chyba się spóźniają - wpatrujemy się w krystalicznie czystą wodę tryskającą z fontanny.

Advertisement